wtorek, 22 września 2015

Kolumbijskie ajiaco, czyli zupa ziemniaczana z kurczakiem i czosnkiem.

              Ajiaco jest tradycyjną zupą, popularną w regionie Bogoty, receptura oparta jest na trzech rodzajach ziemniaków, czosnku, cebuli, dużej ilości mleka, ziołach, jako dodatek podaje się kolby kukurydzy i kapary.
              Oczywiście dostosowałam ten przepis do produktów dostępnych w Polsce. Ciężko u nas znaleźć wszystkie rodzaje ziemniaków wykorzystywane w tej zupie (ziemniak biały, ziemniak czerwony i małe ziemniaczki kreolskie), wiec ograniczyłam się do zwykłych ziemniaków z warzywniaka, jednak zachęcam do poszukiwań. Słodkie mleko, które nie za bardzo służy Celiakom, zastąpiłam kleksem bezpieczniejszego, gęstego jogurtu. Jeśli jednak nie tolerujecie laktozy wcale, to zupa również będzie pyszna bez tego dodatku, albo można dolać do niej odrobinę mleka kokosowego. Nada jej ono trochę inny smak, ale w końcu kokosy też są charakterystyczne dla Kolumbii, więc czemu by nie poeksperymentować troszkę. Tradycyjnie do zupy dodaje się też zioło (albo jak kto woli chwast) zwany guasca. W naszej kuchni nie jest ona używana, chociaż dowiedziałam się od Google, że rośnie w Polsce dziko pod nazwą żółtlica drobnokwiatowa. Nie mam jednak w pobliżu domu łąki, ani wprawy w zbieraniu ziół, więc wybaczcie, że się o nią nie postarałam.  Moim zdaniem specyficzny smak tej zupie nadają kapary i świeża kolendra, zatem są to składniki obowiązkowe! Uwaga! Podaję przepis na 4 porcje:

Składniki:

6 sporych ziemniaków
1 kolba kukurydzy
podwójna pierś z kurczaka
1 średnia cebula 
3 zielone cebulki
4 ząbki czosnku
kapary
gęsty jogurt
pęczek świeżej kolendry
pieprz, sól


Wykonanie:

Do dużego garnka wlewamy 1,5 litra wody i zagotowujemy. Kukurydzę dzielimy na kilka części i  wrzucamy do gara z wrzątkiem, gdy już się chwilę podgotuje dodajemy pokrojoną na ósemki cebulę, zielone cebulki pokrojone na kawałki (twarda część, bez szczypiorku), posiekane, lub przeciśnięte przez praskę ząbki czosnku i pierś z kurczaka, całą lub przeciętą na pół, a następnie ziemniaki pokrojone w grube plastry, solimy. Pęczek kolendry obwiązujemy nicią, lub zawijamy w gazę i wrzucamy do zupy, pamiętajmy jednak, żeby zostawić trochę świeżych listków do przystrojenia. Gotujemy, aż składniki zmiękną, pierś z kurczaka wyjmuję jednak nieco wcześniej, żeby nie zrobiła się zbyt sucha. Na koniec próbujemy czy zupa jest wystarczająco słona, doprawiamy pieprzem i możemy nalewać na talerze. Ugotowaną pierś z kurczaka rwiemy na kawałki i dodajemy do nalanej już zupy, łyżkę gęstego jogurtu kładziemy na środek talerza, na koniec danie obsypujemy kaparami i listkami kolendry. Smacznego :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz