wtorek, 9 lutego 2016

Krótka opowieść o pewnym hamburgerze, czyli Celiak chłonie Barcelonę ;)

Bezglutenowy i zdrowy hamburger w Barcelonie :)
Barcelona, jedno z tych magicznych miejsc, z których wraca się z niedosytem, a dwudniowy pobyt, to jakby pomachać głodnemu przed nosem świeżutkim hamburgerem. Tak właśnie wyglądała moja króciutka wizyta w stolicy Katalonii, gdzie zawitałam w drodze powrotnej z Filipin i nie marnowałam czasu w oczekiwaniu na tani lot do Wrocławia. Zobaczyłam wszystko co tylko dało się zobaczyć w dwa dni, chłonęłam to miasto każdym zmysłem i bezglutenowego hamburgera też pochłonęłam ;) A nie był to byle jaki hamburger! Od razu chciałabym zaznaczyć, że jestem zagorzałym wrogiem chemicznych fast foodów i jeśli skuszę się na bułę z kotletem, to albo musi spełniać wszelkie moje wygórowane standardy, albo robię ją sama w domu.
Copasetic znalazłam przemierzając otchłanie Internetu, właśnie w celu znalezienia odpowiedniego dla siebie posiłku. Co prawda miałam dostęp do kuchni w hostelu, ale być w Barcelonie i nic nie zjeść, to tak trochę kiepsko. Spodobała mi się koncepcja baru i jego lokalizacja ;) nawet trasę przemarszu ze stacji kolejki do miejsca noclegu zaplanowałam tak, aby zahaczała o upatrzony lokal. Tylko w tym całym planowaniu, jakoś zapomniałam sprawdzić godzin otwarcia, co w poskutkowało pocałowaniem klamki, jako że w poniedziałki otwierają dopiero wieczorem. Cóż, nadrobiłam dnia następnego.
Knajpka jest bardzo przytulna, z rodzaju tych gdzie wieczorami popija się drinki z przyjaciółmi, a w dzień można wyskoczyć na szybki i zdrowy lunch. Na ich stronie można przeczytać, że menu tworzone jest według koncepcji „comfort food” (cokolwiek to znaczy). W każdym razie wyjaśniona jest ona, jako wybór dań odpowiednich na brunch, obiad i kolację, stworzonych z naturalnych, sezonowych składników, w miarę możliwości organicznych. W stałej ofercie są ekologiczne jaja, mleko, napoje roślinne i mięso, a kurczaki pochodzą z wolnego wybiegu. Copasetic oferuje posiłki bezglutenowe, a także bez laktozy, jednocześnie uczciwie informuje, że należy wziąć pod uwagę, iż w tej samej kuchni przygotowuje się posiłki glutenowe. Zatem wybór należy do nas, ja zjadłam bułę z mięchem, popiłam bezglutenowym piwem ;) i czułam się fantastycznie do końca dnia, więc polecam. 

Co można zjeść? Karta jest bardzo przejrzysta, dostępna w języku hiszpańskim, lub angielskim. Każde danie jest opisane i dodatkowo oznaczone łatwymi do rozszyfrowania skrótami, np. GF danie bezglutenowa, GFO możliwość przygotowania w wersji bezglutenowej, LF – bez laktozy, VEO oznacza możliwość zamówienia opcji wegańskiej itd. Zamówić możemy jajecznicę na śniadanie z bezglutenowym pieczywem, zupę dnia, zieloną sałatkę z figami, jabłkiem  i gorgonzolą, sałatkę grecką,  wegańską kanapkę z tofu, quinoę ze szpinakiem, dynią i pieczarkami, naleśniki z różnymi nadzieniami, przekąski, desery, dużo więcej i oczywiście wspomniane hamburgery. Ja wybrałam hamburgera z wołowiną, serem cheddar, karmelizowaną cebulka, burakami, rukolą i sosem musztardowym. Mój towarzysz zdecydował się na wersję z filetem z kurczaka, bekonem, smaczliwką, rzodkiewkami i sosem z cytryny i kolendry. Hamburgery skomponowane były fantastycznie, podane z dodatkową porcją sałaty i pieczonym ziemniakiem, który był tak pyszny, że spokojnie mógł z nimi konkurować. W karcie do wyboru był też burger rybny z tuńczykiem i wegetariański z czerwoną fasolą i serem feta.  Ceny hamburgerów w Euro wahały się od 9,80 do 11,50, za opcję bezglutenową trzeba było dopłacić (nie pamiętam dokładnie, ale chyba 1 Euro), ale za to napoje do dania głównego były w bardzo obniżonej cenie. Wcześniej wspomniane potrawy można było kupić od 6 Euro, a desery, od 4.
Do Barcelony z pewnością wrócę na dłużej, więc do Copasetic również. Polecam :)
Hamburger z wołowiną, sałatka i pieczony ziemniak w Copasatic
Taki sam zestaw jak powyżej, tyle że z kurczakiem
Lokalizacja Copasatic, adres: Carrer de Diputació 55
Wnętrze Copasatic, zdjęcie pochodzi ze strony http://www.copaseticbarcelona.com/