sobota, 5 września 2015

Co ja tu właściwie robię? Czyli trochę o blogu, trochę o mnie, a w zasadzie to Dzień dobry :)



Każdy Celiak, również ja, zmuszony jest do codziennych polowań na swój pełnowartościowy bezglutenowy posiłek, niczym lew na tą biedną antylopę z obrazu Rousseau ;). Taki trochę banał, ale faktycznie czasami się tak czuję, jak głodne zwierzę, którego podstawowym zmartwieniem jest menu. Ile to człowiek się musi natropić, żeby coś znaleźć do jedzenia, szczególnie jak nie jest na swoim terytorium polowań :)
Stąd właśnie ten blog i stąd właśnie się tu wzięłam.
Kiedy przed rokiem dowiedziałam się, że moje bóle brzucha nie są efektem stresu i tempa, które sobie narzuciłam (co próbowali mi wcisnąć wszyscy mądrzy lekarze), lecz objawem celiakii, postanowiłam podejść do tego jak do każdego innego wyzwania w moim życiu. W końcu kto sobie poradzi, jak nie ja??? Chcieć to móc! i Można? Można! to moje ulubione hasła. Później zaczęłam zbierać informacje i zewsząd byłam bombardowana pesymistyczną wizją biednego, niezrozumianego przez otoczenie odludka, który nawet do cioci na imieniny nie może się wybrać, bo mu się tort węgierski na siłę pcha do gardła, a co dopiero udać się gdzieś w dalszą podróż.
Dla kogoś kto całe swoje trzydziestoparoletnie życie układał tak, żeby nie wylądować za biurkiem w koncernie (bez obrazy, wiem, ze niektórzy to sobie chwalą, ale ja się do nich nie zaliczam), żyć aktywnie i przy okazji zwiedzać świat, to przyznacie sami,  trochę średnia perspektywa. Sytuacja mnie oczywiście nie zdołowała w żaden sposób, raczej wkurzyła. Przecież jakaś durna choroba, na która jestem skazana do końca życia, nie będzie mi dyktować, jak to życie ma wyglądać!! I już!! Póki nie mam na to ochoty nie zmienię zawodu, trybu życia i wszystkich ulubionych zajęć i przyzwyczajeń. Starczy, że nie mogę się już szlajać bezkarnie po ulubionych knajpkach i próbować lokalnych specjałów na wakacjach. Więcej sobie odebrać nie dam. I tego się trzymam i o tym, jak sobie z tym radzę będę pisać tu właśnie. Może komuś się przyda ;)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz